Naszą tradycją jest, że 6 grudnia Mikołaj przynosi tylko drobne upominki i słodkości, natomiast większymi prezentami obdarowujemy się w Wigilię (oops, większe prezenty znajdujemy pod choinką, ciii).
Jeśli nie macie pomysłu, co Wasze dwu-,dwuipółletnie dziecko chciałoby znaleźć pod choinką, to może skorzystacie z listy poniżej.
- Kuchnia. Jeśli nie kupiliście jej wcześniej, to idealny moment na jej kupno. My kupiliśmy niedługo przed drugimi urodzinami (na święta w zeszłym roku). W podstawowym zestawie było tylko kilka akcesoriów kuchennych, ale z czasem uzbierało się tego całkiem sporo. Oprócz tego do zabawy wykorzystujemy plastikowe miseczki czy kubeczki, silikonowe foremki dostępne w domu, suchy makaron czy ciecierzycę.





- Rowerek biegowy z hulajnogą. Długo się zastanawialiśmy, czy najpierw kupić rowerek biegowy, hulajnogę czy może 2w1. Wiele mam na instagramie polecało rowerek Puky, wiele polecało 2w1 Scootandride, my zdecydowaliśmy się w końcu na tańszą wersję 2w1 dostępną na Allegro (firmy Cogio). Jest solidnie wykonana, ma regulację wysokości kierownicy i najważniejsze dla naszej córki: koszyczek i lampkę ;). Minusem tego sprzętu jest to, że dziecko musi manewrować ciałem, żeby skręcić, z czym nasza córka długo sobie nie radziła i żeby skręcić zatrzymywała się, podnosiła rowerek i ustawiała w odpowiednim kierunku jazdy.
- Zabawki tematyczne z ulubionej bajki. U nas najpierw był szał na bajkę Psi Patrol, później mała nie ruszała się z domu bez pluszowych piesków z tej bajki, a do dzisiaj bawi się autkami i figurkami, odgrywając różne akcje 😉 („Patrol nasz radę da, przyjadą nam z pomocą”, la la la). Zabawki sygnowane przez twórców bajki do najtańszych nie należą, ale po dłuższym czasie intensywnego użytkowania uważam, że są warte swojej ceny. A prawda jest taka, że na urodziny, święta itp. i tak coś kupujemy, więc dlaczego nie sprawić dziecku radości i nie podarować mu ulubionego bohatera bajki (zawsze można też podpowiedzieć babci czy ciociom).



- Kolejka. Drewniane tory i kolejka kupione przypadkowo w Lidlu bardzo miło mnie zaskoczyły. Lokomotywa jest zasilana na baterie, jeździ do przodu i do tyłu, zestaw zawierał też m.in. przejazd kolejowy, przystanek, traktor, znaki drogowe i kosztował niecałe 90 złotych. Do kupienia jest też kilka innych zestawów z tej serii i wszystkie elementy się łączą (tory łączą się też z tymi z Ikei).

- Domek dla lalek. Sami na razie nie kupiliśmy – uznałam, że mamy tyle Lego Duplo, że możemy z nich budować domki dla ludzików, a w pokoiku córki robi się coraz mniej miejsca. Widzę natomiast, że u wielu mam bardzo się sprawdza i ich dziewczynki potrafią długo bawić się domkiem i laleczkami.
Jeśli macie inne sprawdzone propozycje, to piszcie śmiało w komentarzu, w końcu my też musimy podpowiedzieć Mikołajowi, co nasza dwuipółlatka chciałaby dostać 😉